Geoblog.pl    bamp93    Podróże    Paris, je t'aime    Paryż - dzieÅ„ 1.
Zwiń mapę
2010
23
sie

Paryż - dzień 1.

 
Francja
Francja, Paris
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
Po długiej, męczącej podróży przez Niemcy, Holandię, Belgię, nareszcie o 10.02 docieramy do wymarzonego Paryża. Nogi i plecy bolą mnie od całonocnego szukania jak najwygodniejszej pozycji (o ile takowa w autobusie istnieje), jednak z wielką nadzieją witam się z tym drugim, co do wielkości, miastem Europy.

Naszą wycieczkę rozpoczynamy w miejscu niezwykle magicznym - na cmentarzu Père-Lachaise. Spacerując romantycznymi (!) alejkami odnajdujemy groby wielkich osobistości - Jimiego Morrisona, Evgene Delacroix, Moliera, Edith Piaf... Niestety nasza przewodniczka nie zaprowadziła nas pod pomnik Oscara Wilde'a. To, co jest naprawdę niesamowite w tym paryskim cmentarzu, to fakt, że miejsce nie jest ani trochę przygnębiające. Idealnie nadaje się na spokojny spacer z drugą połówką. Skromne pomniki stoją tutaj obok ogromnych grobowców, tworząc unikalną atmosferę. Niestety, pod koniec spaceru deszcz zaczyna coraz bardziej lać, więc zbieramy się do metra.

Dojeżdżamy pod Plac Pigalle. Zupełnie niewart zobaczenia - niedziałające fontanna, brak kasztanów... nie tego się spodziewaliśmy.

Uliczką pełną sex shopów i erotycznych sklepów, docieramy do kabaretu Moulin Rouge. I tu czeka nas kolejne rozczarowanie - w ciągu dnia neony nie działają, a sam Czerwony Wiatrak jest położony tuż przy ruchliwej ulicy. Rewie odbywają się tutaj dwa razy każdego dnia, zaś jeden kabaret jest grany aż dekadę!
Początkowo, Moulin Rouge było miejscem spotkań osób chcących posłuchać francuskiej poezji. W latach 20. XX wieku podczas gal absolwentów odbyły się tam wybory miss. Pewna studentka tak bardzo chciała zdobyć tytuł najpiękniejszej, że wyszła na scenę i się rozebrała. Od tej pory rewie w Czerwonym Wiatraku mają bardziej "roznegliżowany" charakter.

Po wizycie w najsłynniejszym kabarecie świata udaliśmy się na obiad do restauracji "Les Balcons". Spróbowaliśmy sera zapiekanego z szynką, francuskich eklerków oraz słynnej paryskiej kranówki (podobno najczystszej w Europie) ;).

Kolejna podróż metrem przeniosła nas do muzeum figur woskowych Grevin. Warto odwiedzić to miejsce dla samej rozrywki. Po wspaniałym spektaklu w Pałacu Miraży przyszedł czas na wspólną grę z Eltonem Johnem, zdjęcie z Michaelem Jacksonem czy Moniką Belucci. Potem buziak dla gwiazdora bollywoodzkich produkcji i ucieczka przed siekierą Frankensteina. Udana wizyta.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
zwiedziła 2% świata (4 państwa)
Zasoby: 12 wpisów12 1 komentarz1 13 zdjęć13 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
23.08.2010 - 27.08.2010
 
 
08.09.2012 - 10.09.2012